wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 16


„ Alex ”
Kompletnie wkurwiona wyciągnęłam telefon z kieszeni. Dzwonił do mnie Zayn. Odrzuciłam raz, potem drugi i następnych dwanaście. Schowałam telefon z powrotem do kieszeni i szłam przed siebie. W pewnej chwili ponownie ktoś próbował się do mnie dodzwonić. Wyciągnęłam ponownie go z kieszeni.
- Halo?-spytałam wiedząc,że dzwoni do mnie Don.
- Hej Alex! Muszę ci wszystko opowiedzieć o tym kelnerze,z którym mnie próbujesz zeswatać. Możesz teraz?-spytała podekscytowana.
- Jasne. Też ci opowiem co dziś odwaliłam. Dosłownie padniesz. To gdzie się spotykamy?-spytałam kopiąc przed siebie kamyk.
- Wiesz gdzie jest klub ' More ' ?
- Taak! Właśnie jestem niedaleko.-powiedziałam rozglądając się.
- No to za kilka minut w nim! Pa-powiedziała i szybko rozłączyła się.
- Pa!-krzyknęłam do telefonu mimo,że nie było szansy aby mnie usłyszała.
Ruszyłam szybciej ku klubowi. Po chwili byłam już na miejscu. Bez wahania otworzyłam drzwi i wpadłam do środka. Mimo iż było około 15.00 w środku było dużo ludzi. Niejedni tańczyli inni po prostu siedzieli i pili. Wśród tłumu dostrzegłam Don. Podeszłam do niej po czym przywitałyśmy się i usiadłyśmy przy stoliku. Opowiedziałam jej wszystko. O mojej matce,która próbowała uwodzić mi chłopaka i o tej sytuacji w pokoju.
- Ty wariatko jedna! Przecież Zayn musiał się tak wkurzyć,że masakra!-powiedziała tak głośno,że kilka twarzy zwróciło się w naszym kierunku.
- No co? Nie interesuje mnie to! Niech idzie do mojej matki.-powiedziałam i upiłam drinka,którego chwilę wcześniej zamówiłam- Dobra lepiej opowiadaj co u ciebie.-dodałam po chwili.
- No właśnie się z nim spotkałam! To znaczy zaraz jak zadzwoniłam do ciebie to wracałam właśnie ze śniadanka z nim. On jest cudowny i wiesz co powiedział?-wybuchnęła szczęśliwa a ja patrzyłam na nią jak na idiotkę- Powiedział mi,że jestem wyjątkowa!
- Wow! Chłopak powiedział ci,że jesteś wyjątkowa?! Ależ to fascynujące!-drwiłam z niej a ona powiedziała :
- O spadaj!-po czym razem wybuchnęłyśmy śmiechem.
Siedzieliśmy rozmawiając w klubie chyba z godzinkę. W tym czasie piłam drinka za drinkiem. Po kilkunastu... Nic nie ogarniałam. Kręciło mi się w głowie i czułam,że mówię głupoty.

„ Zayn ”
Poszedłem do klubu i zamówiłem sobie colę. Po prostu colę. Siedziałem i myślałem o Alex. W pewnym momencie zobaczyłem ją jak siedzi i z kimś rozmawia. Chciałem wstać i z nią porozmawiać ale zobaczyłem,że jest z Don. Rozmawiały strasznie głośno a ja siedziałem tylko kilka stolików od nich. Wiem,że nie powinienem podsłuchiwać ale sam usłyszałem słowa wypowiedziane przez Alex ' Wiesz moja matka próbuje odbić mi chłopaka a on nic sobie z tego nie robi! Jeszcze pewnie się cieszy i myśli kiedy by ją u przelecieć ponieważ na mnie sobie trochę poczeka! '. Miałem ochotę wstać,podejść do nich i pocałować Alex. Nie zrobiłem tego jednak. Siedziałem i siedziałem na miejscu pijąc cole bardzo długo. W końcu zauważyłem,że Alex jest no... Pijana!

„ Don ”
- Don ja idę na parkiet z tym oto przystojniakiem!-wrzasnęła Alex po czym złapała za rękę jakiegoś dressa i poszła z nim na parkiet.
- Alex nie!-krzyknęłam ale ona mnie nie słuchała tylko poszła z tym chłopakiem na parkiet.
Zaczęli dziko tańczyć. Chłopak ocierał się o nią a ona nic!
Stałam i patrzyłam na nią z przerażeniem. W pewnym momencie podszedł do mnie nie kto inny a Zayn!
- Don! Gdzie jest Alex?-spytał a ja zaczęłam mu opowiadać,że jest pijana i poszła tańczyć z jakimś kolesiem. Na jego twarzy pojawiła się mieszanina zazdrości ale i współczucia. Kazał mi wracać do domu. Powiedział,że poradzi sobie z Alex.
- Nie co ty! Powaliło cię chyba!-powiedziałam.
- Nie rozumiesz,że nie mogę ratować jej jeżeli ty jesteś obok ponieważ boję się,że któryś z innych najebanych gości ci coś zrobi? Jakkolwiek to zabrzmiało...-powiedział rozzłoszczony. Wolałam z nim nie zadzierać i po chwili opuściłam klub udając się szybko do domu.

„ Alex ”
Po chwili chłopak wziął mnie na ręce i posadził na bar mówiąc :
- Wiesz, widać po oczach,że lubisz czasem tracić kontrolę.-wysapał po czym złapał mnie delikatnie za tyłek. Zaczął całować mnie po szyi. W tym momencie cała faza mi przeszła i popatrzyłam się na niego. Zaraz potem odepchnęłam go lekko. W tym samym momencie ni stąd ni zowąd pojawił się Zayn. Odepchnął mocno Patrick'a bo tak miał na imię chłopak po czym powiedział :
- Odpierdol się od mojej dziewczyny!
- To twoja dziewczyna? Sorry nie zauważyłem. Ale to nie moja wina. Widocznie jej nie wystarczasz bo pragnie czegoś więcej. No wiesz prawdziwego faceta!-powiedział Patrick wstając.
- Weź człowieku spierdalaj bo patrzeć mi się na ciebie nie chce!-powiedział Zayn po czym podszedł do chłopaka.
- Nie przyszedłem tu do ciebie pedałku.-powiedział Patrick po czym przysunął się do mnie i uśmiechnął. Widać było,że lubił bójki i wyzwiska. Taki typowy dress. Ja natomiast zeszłam z baru i odsunęłam się od niego. Ten natomiast zbliżył się ponownie.
- Jak mnie kurwa nazwałeś?-zapytał Zayn,który zbliżył się do niego odpychając go ode mnie.
- A co nie słyszałeś?! Mogę powtórzyć. Zresztą słyszysz to chyba codziennie bo z twoim wyglą...-nie dokończył bo Zayn rzucił się na niego. Zaczęli się bić. Czułam jak moje serce rozdziera się na pół. Nie mogłam na to patrzeć. Nie wiedziałam co mam robić. Stałam i krzyczałam :
- Zayn! Przestańcie! Kotku proszę!
Po chwili zjawiła się ochrona i wyrzuciła ich obydwóch przed klub. Wybiegłam za nimi szybko. Zobaczyłam w oddali jak Patrick walnął pięścią w brzuch Zayn'a co spowodowało,że się przewrócił. Gdy tylko próbował wstać,dress kopnął go z całej siły w żebra. Po tej całej akcji powiedział :
- No i co słodziaku? Trzeba było ze mną nie zadzierać. Nie wiem co ta dupa z tobą robiła ale uwierz mi...Założę się,że nie chce być z takim wypindowanym chłoptasiem!-i odszedł śmiejąc się.
Płacząc podbiegłam do wciąż leżącego na ziemi Zayn'a i upadłam przed nim na kolana :
- Zayn! Boże coś ty zrobił! Matko co ja gadam co on ci zrobił!? - mówiłam jak jakaś histeryczka.
- Już dobrze.-powiedział siadając i opierając się o drzewo,które było zaraz przy nas. Z wyrazu jego miny można było odczytać ,że strasznie cierpi z bólu.- Następnym razem mu dopierdolę...
- Co ty gadasz?! Nie masz prawa zbliżać się do tego dupka! Ja przepraszam to przeze mnie. Wybacz mi. I obiecaj,że nigdy więcej go nie tkniesz-krzyknęłam ocierając mu kawałkiem bluzki krew lecącą z wargi.
- A co boisz się o niego?-spytał patrząc mi w oczy.
- Co?! On cię pobił a ja mam bać się o niego? Chyba mocno musiałeś dostać skoro tak gadasz.-powiedziałam po czym ciągnęłam dalej- Skarbie ja przepraszam. Byłam pod wpływem alkoholu. Nie kontrolowałam się. Wybacz mi. Jeszcze ta cała akcja z moją matką. Ja naprawdę cie kocham i nie chcę cię stracić ale to co moja mama r...-nie dokończyłam bo Zayn zaczął :
- Czy ty naprawdę myślisz,że mógłbym flirtować z twoją mamą będąc z tobą? Co ja gadam! Będąc a jakąkolwiek inną dziewczyną? Alex ja cie kocham i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Oddycham dzięki tobie bo jesteś dla mnie tlenem. Potrzebuję cię i nigdy cię nie opuszczę.- powiedział po czym zaczął masować sobie obolałe żebra. Po moich policzkach ponownie zaczęły spływać gorzkie łzy.
- Boże Zayn przepraszam,że tak pomyślałam! Kocham cię!-powiedziałam po czym mocno go przytuliłam. On tylko syknął. Gdy go puściłam ponownie zaczął masować sobie żebra.
- Mocno boli?-spytałam po chwili gdy chłopak wstał po czym wyciągnął dłoń abym wstała i ja. Wstałam po czym spojrzałam mu w oczy.
- Troszkę...-odparł Zayn nadal się masując.
- Pokaż mi to.-powiedziałam po czym moje dłonie zaczęły lekko masować mu żebra. Chłopak tylko uśmiechnął się i przygryzł wargę. Och! No nie! Niech nie przygryza wargi.
- Od razu mniej boli.-powiedział po czym pocałował mnie w usta.
- Przepraszam za wszystko.-powiedziałam patrząc mu w oczy.
- Ciiiiii...-szepnął kładąc swój palec wskazujący na moich ustach.- Zapomnijmy o tym.-powiedział a ja nie wytrzymałam i rzuciłam mu się na szyję.
- Tak bardzo cię kocham!-powiedziałam po czym dodałam- I przepraszam za tą sytuację w moim pokoju.
- Co? Ty za nią mnie przepraszasz?! Przez chwile było cudownie i magicznie. Gdyby nie ta końcówka!-powiedział po czym obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem i ruszyliśmy do domu trzymając się za ręce.
Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się u mnie w domu. Zaprosiłam Zayn'a do siebie. Gdy byliśmy już przed drzwiami Malik złapał mnie za biodra po czym przysunął do siebie i powiedział :
- I nie waż mi się myśleć,że próbuję flirtować z twoją mamą. Ja tylko staram się być miły.-uśmiechnęłam się i pocałowałam go w usta zaraz potem powiedziałam :
- Dobrze kochanie. Chodź.-po czym złapałam go za rękę i wciągnęłam go do środka.
Od razu opętał mnie słodki zapach kremu truskawkowego. Czyżby mama coś piekła?
- O witaj Zayn!-powiedziała moja mama nie zwracając na mnie uwagi. Podeszła do Zayn'a i przytuliła go delikatnie. Chłopak po prostu stał i się uśmiechnął. Miałam ochotę jej przywalić w ogóle zapominając,że to moja matka.
- Chodź KOCHANIE zobaczymy co moja mama zrobiła!-powiedziałam specjalnie naciskając na słowo ' kochanie '. Zayn chyba to zauważył ponieważ się uśmiechnął i puścił mi oczko. Podeszłam do niego i złapałam go za rękę. Razem weszliśmy do kuchni. Na kuchennym blacie stało ciasto z truskawkami.
- Ooo!-powiedziałam po czym zauważyłam,że mama weszła do kuchni. Specjalnie pocałowałam Zayn'a w usta i powiedziałam- Może masz ochotę na ciasto? Nie odpowiadaj! Na pewno masz!- Malik roześmiał się po czym przejechał ręką po mojej tali.
- Oj młodzi! Jeśli macie się do siebie miziać to nie przy mnie!-powiedziała mama z uśmiechem po czym dodała- Zayn kochaniutki,chodź ze mną do salonu. Alex ukroi nam ciasta i do nas dołączy. Prawda kochanie?-powiedziała mama. Nie dawała za wygraną. Ja też nie miałam ochoty odpuszczać.
- Oczywiście mamo!-odparłam po czym zbliżyłam się do Zayn'a i namiętnie go pocałowałam. Chłopak odwzajemnił pocałunek ujmując moją twarz w dłonie.
- Oj już,koniec!-powiedziała po czym pociągnęła Zayn'a za bejsbolówkę za sobą.
Śmiejąc się ukroiłam trzy kawałki ciasta. Moja mama była bardzo uparta! Udawała,że nie wie,że ja wiem o tym,że Zayn jej się podoba. Nie no to niedorzeczne! Ona przecież mogłaby być jego matką! Po chwili weszłam z uśmiechem,trzymając w ręku talerze z deserem,do salonu. A raczej nie deserem a kolacją bo była już 20.30! Matko poczułam się jakby czas uciekał mi niczym piasek złapany w pięści przez palce! Wchodząc do salonu przerwałam właśnie macanie mięśni Zayn'a przez moją mamę. Ten widok troszkę mnie irytował jednak zachowałam dobrą minę do złej gdy i nadal szczerzyłam zęby. Postawiłam każdemu przed nosem talerzyk i zaraz potem zniknęłam w kuchni. Nie minęło minuty a wróciłam z łyżeczką dla każdego. Dobrze,że nie ma tu Liam'a!
- Proszę KOCIAKU.-powiedziałam dając łyżkę Zayn'owi. Spojrzał na mnie rozbawiony po czym powiedział cichutkie- Dziękuję.
Przez piętnaście minut siedzieliśmy i rozmawialiśmy delektując się ciastem. Moja mama cały czas bacznie obserwowała Zayn'a. Bałam się,że owinie go sobie wokół palca. No wiecie ona mogłaby dać mu więcej. Potrafiła być seksowna nawet bez jakiś wyzywających ciuchów. No i mogłaby się z nim przespać... Ciągle odkąd jestem z Zayn'em przed zaśnięciem myślę o tym. Czy długo wytrzyma ze mną bez seksu? Nie wiem... Bałam się,że nie.
Po jakimś czasie pozbierałam naczynia po jedzeniu ponownie zostawiając ich samych. Zniknęłam w kuchni dosłownie na chwilkę aby pozmywać naczynia. Gdy zmyłam już ostatni talerz,roztrzepałam sobie bardziej włosy i wyszłam z kuchni. Ujrzałam mojego chłopaka rozmawiającego z moją mamą. Zatrzymałam się na chwilę i patrzyłam na nich. W pewnej chwili Zayn powiedział :
- Strasznie chce mi się spać.-po czym ziewnął. Moja mama jakby to była dla niej najwspanialsza wiadomość pod słońcem powiedziała :
- Możesz spać ze mną w sypialni! Znaczy,w mojej sypialni sam.-poprawiła się głupio.
- Spać ci się chce?-powiedziałam wkraczając do akcji.- Ooo nie mój drogi! Dzisiaj w nocy nie dam ci spać!-powiedziałam podchodząc do niego po czym usiadłam na niego rozkrokiem. Był lekko zaskoczony ale mimo to uśmiechnął się i powiedział :
- Nie dasz mi spać mówisz? A co będziemy robić?-rzekł po czym uśmiechnął się chytrze.
- Nie no nie będę ci zdradzać szczegółów przy STARSZEJ OD NAS KOBIECIE!-powiedziałam akcentując ostatnie słowa. Moja mama tylko patrzyła na nas zdziwiona a ja ciągnęłam dalej :
- Chodź skarbie!-po czym zeszłam z Zayn'a i pociągnęłam go za sobą za rękę.
- Dobranoc!-powiedział przelotem Zayn.
- Dobranoc kochaniutki dobranoc!-powiedziała mama i nadal siedziała osłupiała na krześle.
Chichocząc wpadliśmy do mojego pokoju. Usiedliśmy na łóżku a Zayn powiedział :
- Czyli śpię u ciebie?-po czy położył się na łóżko.
- Tak!-powiedziałam kładąc się na niego. Pocałowałam go delikatnie w usta.
- Wiesz co?-spytał po chwili gdy leżałam na nim i patrzyłam mu w oczy.
- Hmm?-mruknęłam.
- Mogłaś nie dogadywać tak swojej mamie. Nie musiałaś tak o mnie walczyć! Czułem się jak jakiś jelonek,o którego biją się dwa tygrysy. Za ostro potraktowałaś Jennifer.-powiedział chłopak a ja raptownie sturlałam się z niego.
- I wszystko stało się jasne...-powiedziałam wstając z łóżka. Zaczęłam zdejmować buty.
- Co masz na myśli?-spytał podnosząc się na łokciach.
- Ty coś do niej czujesz. Ja wiem moja mama jest ode mnie seksowniejsza i dojrzalsza. No i da ci to czego każdy facet pragnie...Seksu.-powiedziałam zdejmując drugiego buta.
- Co ty gadasz?-powiedział automatycznie wstając i znajdując się obok mnie.-Po pierwsze nic nie czuję do twojej matki. Po drugie ty jesteś cholernie seksowna nawet jak chodzisz czy podajesz mi szklankę wody. Dojrzalsza? Może i jest dojrzalsza od ciebie ale ja kocham tą twoją dziecinność i zabójczy charakterek.-powiedział łapiąc mnie za ręką.
- Zapomniałeś o seksie...-powiedziałam smutna na co on usiadł na łóżku i pociągnął mnie za rękę. Wylądowałam na nim. Opadliśmy we dwoje na łóżko. Znów na nim leżałam.
- Seks?! Boże dziewczyno ja cię kocham i bez seksu. I jeżeli myślisz,że jestem z tobą tylko dla niego bądź tylko na to czekam aż się z tobą prześpię to się mylisz. Kocham cie i bez tego. Nie powiem... Pociągasz mnie i podniecasz ale ja zaczekam.- leżałam patrząc mu w oczy i zahipnotyzowana słuchałam- Kocham cię!-powiedział na sam koniec a ja pocałowałam go namiętnie w usta. Całowaliśmy się gdy nagle usłyszałam jak moja mama wchodzi po schodach. Oderwałam się raptownie o d Zayn'a i rzuciłam się na drzwi,które natychmiast zamknęłam na klucz.
- Mogę iść się wykąpać?-spytał Zayn podchodząc do mnie i przytulając mnie od tyłu ponieważ stałam twarzą do drzwi.
- Jasne! Wszystkie rzeczy znajdziesz w szafeczce. Mam nawet dla ciebie koszulkę,która jest twoja. Ale to potem!-powiedziałam a on pocałował mnie w głowę i zniknął w łazience.
Po piętnastu minutach Zayn wyszedł z łazienki. Bez koszulki,no tak FUCK! Mogłam dać mu ją wcześniej. Otworzyłam drzwi i wyjrzałam na korytarz. Ciemno i pusto. Ponownie zamknęłam drzwi tyle,że tym razem nie na klucz. Zayn podszedł do mnie i zapytał.
- Dostanę to koszulkę?
- Niee. Nie mogę tego zrobić moim oczom!-powiedziałam a on zaczął się śmiać. Położył się na łóżko i patrzył na mnie...
Po kilkunastu minutach wyszłam z łazienki,wykąpana. Miałam na sobie tą zielona koszulkę Zayn'a,którą miał ode mnie dostać jako piżamę na dzisiejszą noc. Popatrzyłam na łóżko. Chłopak leżał z zamkniętymi oczami. Czyżby spał?
Położyłam się obok niego. Wiedziałam co zbije go z toru. Położyłam głowę na jego ramieniu i zaczęłam jeździć opuszkami palców po jego klacie. Po chwili złożyłam na niej soczysty pocałunek. Chłopak uśmiechnął się po czym otworzył oczy.
- Mam do ciebie sprawę...-powiedziałam a on natychmiast odpowiedział :
- Jaką?
- Ja po prostu chciałam cię jeszcze raz przeprosić za tą sytuację w klubie...-powiedziałam po czym usiadłam i pocałowałam go w nos.
- Mówiłem już ci. Zapomnijmy o tym.-powiedział siadając.
- Ale ja nie potrafię! Czuję się okropnie,zachowałam się jak jakaś szmata. Gdy już dotarło do mnie co zrobiłam miałam ochotę cofnąć czas.-powiedziałam po czym spojrzałam na niego.
- Nie mów tak skarbie.-odparł obejmując mnie ramieniem.
- Ja naprawdę cię kocham.-powiedziałam po czym obydwoje się położyliśmy.
- Wiem. Ja też cię kocham.-powiedział po czym ucałował mnie w czoło.
Po kilku minutach zasnęliśmy wtuleni w siebie.

Uff... To chyba najdłuższy do tej pory, ale mam nadzieję, że was nie zanudzi ^^

8 komentarzy:

  1. DZIEWCZYNO KOCHAM CIĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG Świetny!!!! kocham to <3 prosze pisz dalej bo świetnie ci idzie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. zanudził? proszę cię nie mogłam oczu oderwać <3 super blog naprawdę *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. jest cudowny!!! jeszcze nigdy nie czytałam tak świetnego bloga!! <3 czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. 56 year old Desktop Support Technician Magdalene Pedracci, hailing from Saint-Paul enjoys watching movies like Baby... Secret of the Lost Legend and Lacemaking. Took a trip to Historic Centre of Sighisoara and drives a Ferrari 625 TRC Spider. kliknij w link teraz

    OdpowiedzUsuń